niedziela, 21 kwietnia 2013

Prolog

    Nad Obozem Herosów leniwie wstawało słońce, wprawiając krople porannej rosy w urocze migotanie. Nad trawą unosiła się letnia mgiełka, powoli rozpraszana przez wkradające się spomiędzy koron drzew światło, a delikatne podmuchy wiatru niosły ze sobą przyjemny zapach wilgotnej gleby, kwiatów i truskawek.
    Dom półbogów i licznych mitycznych istot skryty był jeszcze w cieniu, jednak niektóre z miejsc znajdujących się na jego terenie zostały już obdarzone ciepłym dotykiem słonecznych promieni. Należał do nich między innymi odosobniony domek zbudowany z ciemnego obsydianu, nad którego oknem dało się zauważyć tabliczkę z numerkiem trzynaście, i na którego ganku, a konkretniej jego poręczy, siedział zamyślony chłopak. Zarzuconą miał na siebie kurtkę lotniczą w kolorze ciemnej, butelkowej zieleni, pod którą widać było prostą, czarną koszulkę. Poobdzierane spodnie i rozpadające się trampki wyraźnie wskazywały na to, że właściciel nie dba zbytnio o ich stan. Jego blada cera w kontraście z czarnymi jak smoła, rozwichrzonymi włosami, wyglądała niemal nienaturalnie, co podkreślały także ciemne oczy z bladymi worami.
    W Obozie chłopak był znany jako Nico di Angelo, syn Hadesa.
    Ponurym wzrokiem obserwował budzący się do życia Obóz. Przelatujące co jakiś czas ptaki, leśne nimfy, migające czasem za drzewami, nielicznych herosów kierujących się już na śniadanie. Wsłuchiwał się w stłumione rozmowy, krzyki i śmiechy dobiegające z dziesiątek domków, szumienie drzew, oddalone pomrukiwanie fal, śpiewy ptaków, melodyjki wygrywane przez satyrów na ich fletach.
    Wakacje dopiero miały się zacząć, więc większa część herosów miała dopiero przybyć. Mimo tego, on wciąż będzie czuł się osamotniony. Trzynasty domek, zawsze był zamieszkany tylko przez niego, a często nawet on tu nie przebywał. Ze smutkiem pomyślał o Biance. Tak jak zawsze kiedy ją wspominał, poczuł lodowatą rękę ściskającą mu wnętrzności. Zacisnął palce na poręczy, której siedział i odepchnął od siebie obraz roześmianej siostry. Nie chciał się zadręczać również ze względu na nią. Nie chciałaby, żeby był smutny z jej powodu. Przez głowę przebiegały mu myśli, że jest sam na świecie. Kto jak kto, ale Nico di Angelo wiedziało co to samotność. Tak, to prawda; był tu, w Obozie Herosów, gdzie podobnych do niego jest setki. Ale nawet wśród ludzi bywa się samotnym. Niektórzy herosi byli traktowani z dystansem, a dzieci Hadesa należały właśnie do grona tych osób.
    Po części też sam sobie był winien. Od zawsze był samotnikiem. Nie lubił być w centrum zainteresowania, otoczony przez ludzi rozmawiających o nieważnych sprawach. Wolał działać sam, nie ulegać zachowaniu grupy, nigdy nikomu się nie podporządkowywać.
    Miał jeszcze drugą siostrę - Hazel, córkę Plutona, rzymskiego odpowiednika jego ojca. Jednak ona przebywała teraz w Obozie Jupiter. W każdej chwili mógł się do niej udać, jednak nie odczuwał teraz takiego pragnienia, sam nie wiedział czemu. W końcu mogłoby mu to jakoś pomóc. Zamiast tego, pomimo cudownej pogody, czuł niewyjaśniony niepokój i potrzebę zostania w Obozie jeszcze przez jakiś czas.
  Nagle zobaczył rudą burzę loków, wyłaniającą się z wnętrza Wielkiego Domu. Rachel. Przypomniał sobie, że dziewczyna chciała z nim jak najszybciej porozmawiać. Niewiele się zastanawiając zeskoczył na ziemię i ruszył w jej kierunku.
    - Nico! - uśmiechnęła się promiennie, gdy do niej podszedł - Dobrze, że cię widzę!
    Odpowiedział jej słabym uśmiechem i kiwnięciem głowy.
    - To o czym chciałaś pogadać?
    - Chodzi o moje sny. Wiesz, normalnie nie spowiadam się z nich wszystkim wkoło, ale ten... Ten ma jakiś związek z tobą. Gdy się budzę, pamiętam tylko jakąś dziewczynę biegnącą pomiędzy duszami w Erebie. Ale ona nie jest jedną z nich, nie jest jedną z tych dusz. Nie wiem jak to ująć - Rachel zastanowiła się chwilę, marszcząc śmiesznie brwi - Po prostu nie jest martwa, ale nie jest też żywa. Rozumiesz? Jest taką jakby formą pośrednią.
     - W tym Erebie jesteś też ty - podjęła po chwili mileczenia - Żywy. I biegniesz za nią, wołając jej imię, ale ona cię nie słyszy, a ty nie możesz jej dogonić.
    Nico przekrzywił głowę i spojrzał uważnie na dziewczynę.
    - Nic więcej nie pamiętasz? Nie wiem... Jak wyglądała? Jakim imieniem ją wołałem?
    - Ja...
    Nie było dane jej dokończyć. Cała zesztywniała, wpatrując się martwym wzrokiem w przestrzeń. Jej twarz zastygła z rozchylonymi, jakby ze strachu, ustami, a oczy wypełniły się zielonym blaskem, już nie należały do dziewczyny. Fosforyzująca mgiełka wypłynęła z jej ust, oplatając ciało nastolatki, wijąc się i kłębiąc dookoła niej.
    Nico zrozumiał wszystko w jednej chwili. Wyrocznia. Rachel ma przemówić. Rozejrzał się przerażony wkoło, jednak nie zauważył nikogo. Był sam.
    Niski, zachrypnięty kobiecy głos rozdźwięczał w uszach Nico, odbijając się w nich nieprzyjemnym echem.
    - Dziecko wbrew zasadom na świat wydane
Z reki wielkiej Łowczyni przeklęte
Jako Wężowa Tarcza powstanie
By dopełnić umarłych zemstę.
Złota strzała, ogniem spowita
Spali grot Dziewicy Wiecznej
Płomień w mrocznym sercu zawita
Ukazując to co najważniejsze.



***



    To był pierwszy raz kiedy ktoś usłyszał coś związanego z moją historią. Oczywiście, Nico wtedy nie miał pojęcia co to wszystko znaczy. Zdziwiłabym się, gdyby ktokolwiek orientował się chociaż w małym stopniu o co chodzi w tej przepowiedni. Szczerze to ja sama czasem nie rozumiem brzegu mojego życia. Jest poplątane bardziej niż labirynt Dedala. Mogę wam opowiedzieć moją historię, jeśli chcecie. Ostrzegam tylko, że jeżeli spodziewacie się sprawiedliwości i samych wzlotów to się zawiedziecie. W moim życiu nic nie było sprawiedliwe.
    Nie wiem czy będziecie w stanie postawić się na moim miejscu. Wyobraźcie sobie, że odebrano wam dwie najważniejsze dla was rzeczy. Coś bez czego nie dałoby rady przeżyć. Samo wyobrażenie boli, prawda? Chociaż w sumie może i dałoby radę. Ale wtedy byście funkcjonowali. Nie żyli, tylko funkcjonowali. Moglibyście jeść, pić czy spać. Jednak to byłaby tylko imitacja.
    Ja funkcjonowałam przez długi czas. Nikomu nie polecam. Ale nie martwcie się. To nie tak, że moje życie to jedno wielkie nieszczęście. Dowiedziałam się - i mam nadzieję, że wy też się kiedyś o tym przekonacie - że choćby i nawet odebrano wam uczucia, które najbardziej was uszczęśliwiają, to zawsze trzeba mieć nadzieję. Jeśli te uczucia są prawdziwe, silne i poparte przez działanie osób, dla których jesteś ważni, to one wrócą. Wrócą i to ze zdwojoną siłą. Dzięki nim będziecie potrafili wyjść nawet z najgłębszego dołka. Będą wieczne i tak silne, że będą wstanie przezwyciężyć wszystko. Nawet pierwszorzędną klątwę.

23 komentarze:

  1. Jak już pisałam na fb. Wspaniały prolog ;*
    Czekam na pierwszy rozdział i zapraszam do mnie ;)
    http://hermionariddle-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne *-* Czekam na dalsze rozdziały ;3 I liczę na rewanż jeśli chodzi o bycie obserwatorem ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne. Jedyne do czego mogę się przyczepić to moment gdy Rachel wypowiada te arcyważne słowa. Nie poczułam klimatu wyniosłości tej chwili i jak dla mnie za szybko przeszłyście do wyroczni. Ogólnie bardzo mi się podoba. Czekam na więcej!
    Może zajrzycie na mojego bloga? Jest trochę opuszczony, bo nie mam dla niego czasu, ale jeśli będzie chociaż kilku czytelników będę kontynuować pisanie.
    http://bloody--responsilibities.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. zapowiada się świetnie ;) nie pierwszy raz pokazujesz że masz talent <3
    ~Diament.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się nawet ciekawie.... ; ) Zastanawia mnie jak potoczy się akcja i pisz/cie dalej : )
    ~~P.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam takie tajemnicze, psychologiczne i dokładnie opisane opowiadania. Opisy to jest coś co kocham, a widzę, że nie macie z tym większych problemów ;) A są tu też opisy uczuć wewnętrznych, no po prostu bajka ;3
    W zasadzie ostatnio jakoś znielubiłam Nico, bo wydaje mi się, że jest zbyt mroczny jak na takiego dzieciaka (No i powiedział Percy'emu, że go nie zna!), a w tym opowiadaniu jego postać całkiem mi się podoba.
    Lubię pisać długie komentarze, żeby wyjść na znawce, ale po samym prologu nic nie mogę stwierdzić ;D
    Tak więc szybko piszcie pierwszy rozdział, bo nie mogę się doczekać, żeby dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi ^^
    Zareklamowałabym się tu z moim blogiem, ale jeden jest jeszcze nie zaczęty, a na drugi straciłam wenę, dlatego zaproszę was na genialnego bloga koleżanki: wrong-path.blogspot.com
    Możecie mnie informować o nowych wpisach na gg (38018392) lub na fp (Kocham Cię jak Leo Festusa) ? Z góry dziękuje <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nico :D ♥ . Piszcie szybko pierwszy rozdział c: .

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe *_* Ja nie mogę... Po prostu nie wiem jak to opisać... Wszystko jest takie... Tajemnicze *,* Nie mogę się doczekać 1 rozdziału, kiedy akcja będzie bardziej rozwinięta *_* Pozdrawiam <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  9. O bogowie! Oh my Rowling! Na gacie Merlina! ;O
    Ja nie mogę, Lydia, wielbię cię normalnie <3
    Kurka rurka... Ze trzy razy czytałam przepowiednię i nie mogę jej rozkminić xD No, tak mi się wydaje, że to "dziecko wbrew zasadom wydane" to będzie dziecko któregoś z Wielkiej Trójki, ale różdżki nie dam. Poza tym "Wieczna Dziewica"... Jeśli chodzi o boginię to albo Atena, albo Hestia, albo Artemida... A może chodzi o którąś z Łowczyń? o.O
    Dobra, bo się rozpisałam xD
    Parę przecinków rzuciło mi się w oczy:
    - "Poobdzierane spodnie i rozpadające się trampki, wyraźnie wskazywały na to, że właściciel nie dba zbytnio o ich stan." - po "trampkach" nie powinno być przecinka ;)
    - " W Obozie, chłopak był znany jako Nico di Angelo, syn Hadesa" - po "obozie" też się przecinek zaplątał.
    - "Tak jak zawsze kiedy ją wspominał, poczuł lodowatą rękę ściskającą mu wnętrzności. " - przed "kiedy" przecinek ;)
    To chyba wszystko ;D
    Podsumowując, prolog bardzo, ale to bardzo ciekawy - dał mi nawet wenę na rozdział ^^
    Oczywiście dołączam się do obserwatorów ;D
    Pozdrawiam, no i życzę powodzenia na egzaminach,
    Diana ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne,świetne,świetne <3
    Nie umiem się tak rozpisywać,jak moje przed mówczynię,więc powiem tylko : "Genialnie"-na więcej mnie nie stać ;p //Ms.Potter :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Suuuuuuper! Czekam na rozdziały ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. doskonałe <3 ps. to ten blog co wam przesyłałam moją Lilkę?
    bo jeśli tak to nie moge sie doczekać dalej, coś czuje, że to będzie cudowna historia <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Czekam na kolejne części <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Bosko!!Mega!!! Czekam na 1 rozdział! Chciałabym też wiedzieć czy wojna z gigantami już się skończyła czy nadal trwa.Mam nadzieje, że dodasz do tego opowiadania moją Mayke.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mi się nawet bardziej podoba niż blog o Lydii.. ;) Ale w końcu tam napisałyście dużo więcej, trudno więc stwierdzić, co postanowicie dalej. :) Mi nie przeszkadza mała ilość opisów - wręcz przeciwnie, sama często coś takiego robię, by o wyglądzie bohatera i jego cechach przekonać się później lub w miarę czytania. Ogólnie jest bosko. :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniały prolog! Bardzo mi się podoba przepowiednia <3 Zapraszam na mojego bloga: http://potworna-milosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Wooow... brak słów!! Genialny prolog ;3

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam.
    Prolog bardzo ciekawy ;)
    Widać, że przemyślany i pisany z pasją ;)
    Mam takie pytanie do was ;) Jest to drugi blog o tematyce półbogów czyli herosów. Czy jest to blog pisany na podstawie jakiejś książki?; ;)
    Zapraszam do siebie ;)
    http://teksciki-i-inne-triki.blogspot.com/
    Pozdrawiam i lecę dalej czytać
    ~ littlegraybutterfly ~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, to fan fiction pisane na podstawie serii książek o Percy'm Jacksonie, autorstwa Ricka Riordana ;)

      Usuń
    2. Tak właśnie myślałam że to fan fiction ;) tylko nie wiedziałam jaka książka ;) Dziękuję ;)

      Usuń
  19. no zapowiada się zajebiście. <3 blog jest naprawdę piękny i treść i wygląd. na pewno będę regularnie tu zaglądać i czytać, jeśli tylko pojawi się coś nowego. życzę dużo weny. <3 lecę nadrabiać.

    ~serioous

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie mogę uwierzyć, że nie ma tu jeszcze mojego komentarza :P Dziewczyny super robota. Czekam z niecierpliwością na więcej. Prolog jest genialną zapowiedzią dalszych rozdziałów <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo ciekawy prolog, zaciekawiłaś mnie. Świetny opis obozu. Barwnie piszesz, pięknie.Nic dodać nic ująć. Pisz dalej, nie zrażaj się do tego. Podążaj za marzeniami, rozwijaj talent. Mam nadzieję, że nie obrazisz się jeśli dam tu adres do mojego blog, bardzo mi zależy na tym żeby zdobyć jakiś czytelników. Pozdrawiam.


    najmniejoryginalnyblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

każdy komentarz to jedna puszka dla biednych małych satyrów :c
dziękujemy za wsparcie!